Dodatkowe badanie techniczne po wypadku samochodowym

Nawet uszkodzony podczas wypadku reflektor może być uzasadnioną przyczyną odebrania nam dowodu rejestracyjnego i skierowania pojazdu na dodatkowe badania techniczne. Problemy jednak zaczynają się piętrzyć, kiedy pojazd wyposażony jest w instalację gazową, wtedy konieczne może być jeszcze doraźne badanie butli, co pochłania nie tylko czas, ale i pieniądze. Ile więc kosztować będzie ponowne odwiedzenie stacji diagnostycznej i dlaczego tak drogo?

Kiedy policjant zleci dodatkowe badanie techniczne?

Do 2009 roku sytuacja była jasna. Dodatkowym badaniom technicznym podlegał każdy pojazd, którego koszt powypadkowej naprawy przekroczył kwotę 2000 złotych. W takim przypadku dowód rejestracyjny został zatrzymany, a kierowca był zobowiązany u diagnosty sprawdzić, czy auto nie zagraża bezpieczeństwu innych użytkowników ruchu drogowego. Po nowelizacji Kodeksu Drogowego sytuacja jest już jednak nieco mniej jasna, bo o ile art. 81, podpunkt 11.1.b jasno precyzuje, że samochód „który uczestniczył w wypadku drogowym, w którym zostały uszkodzone zasadnicze elementy nośne konstrukcji nadwozia, podwozia lub ramy,[...] lub noszący ślady uszkodzeń albo którego stan techniczny wskazuje na naruszenie elementów nośnych konstrukcji pojazdu, mogące stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego“ nie jest sprawny technicznie i w związku z tym policjant może nam zatrzymać dowód rejestracyjny.

Jednakże w tym samym artykule w podpunkcie 1a jest mowa o tym, że policjant w razie uzasadnionego przypuszczenia, że (samochód) zagraża bezpieczeństwu ruchu lub narusza wymagania ochrony środowiska także ma prawo zatrzymać nam dowód rejestracyjny. To oznacza, że jeśli policjant uzna, iż np. stłuczony reflektor zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego, to również będziemy zmuszeni wykonać ponowny przegląd techniczny. Na dodatkowe badania techniczne może odesłać nas również ubezpieczyciel. W takim jednak przypadku koszt ponownych badań technicznych zostanie nam zwrócony, po okazaniu zaświadczenia wystawionego przez diagnostę. Ubezpieczyciele jednak rzadziej decydują się na taki krok i najczęściej wtedy, gdy podczas wypadku został uszkodzony układ hamulcowy, nośny czy kierowniczy.

Badanie szczelności zbiornika LPG

Zanim więc odbierzemy w wydziale komunikacji nasz dowód rejestracyjny, musimy udać się do Stacji Kontroli Pojazdów (SKP). Procedura może się jednak nieco wydłużyć, jeśli nasz pojazd wyposażony jest w instalację gazową. Diagnosta, choć nie musi, to może nas odesłać na dodatkowe badania szczelności zbiornika LPG w pojeździe. Co się dzieje w takim przypadku? Przegląd musimy zrobić w firmie działającej z ramienia Transportowego Dozoru Technicznego (najbliższą dla nas najczęściej wskaże nam diagnosta). Tu jednak musimy się liczyć z wysokimi kosztami, aż do 300 złotych za tego rodzaju badanie. I oczywiście na bezpieczeństwie nie należy oszczędzać, tyle że, warto pamiętać, iż koszt wymiany butli będzie o wiele tańszy niż wykonanie badań szczelności. Warto więc zweryfikować, co jest dla nas bardziej opłacalne, ponieważ bez dwóch zdań nowa butla w samochodzie zadowoli diagnostę w tym samym stopniu, co wykonany test szczelności, tyle że nam w portfelu zostanie nieco więcej pieniędzy.

Tylko siedem dni na sprawdzenie pojazdu?

Konieczność wykonywania ponownych badań technicznych nie oznacza, że auto bezpośrednio po wypadku musimy odholować na lawecie. Na zrobienie nowego przeglądu kierowca otrzyma bowiem minimum 7 dni (jeśli kolizja nie była groźna, a szkody nie są wielkie). Policjant wystawi specjalne pokwitowanie, na którym określi powód zatrzymania dowodu rejestracyjnego i datę, do kiedy możemy się tym autem poruszać. W takiej sytuacji najlepiej albo poszukać warsztatu, który ma swoją własną stację kontroli pojazdów i bezpośrednio po naprawie dokona przeglądu, albo udać się do wydziału komunikacyjnego w celu wyrobienia tymczasowych, czerwonych tablic (dodatkowy koszt 62 złote). Nie warto jednak jeździć z przeterminowanym pokwitowaniem, nie tylko bowiem zapłacimy mandat, ale w razie kontroli drogowej policjant pozostanie nam tylko poprosić przyjaciela, by nas odholował bądź na własny koszt sprowadzić pomoc drogową.

Za dodatkowe badanie techniczne z kieszeni ubędzie nam 100 złotych. Nawet do 400 złotych wzrośnie koszt, jeśli będziemy zmuszeni sprawdzić szczelność zbiornika posiadanej w pojeździe instalacji gazowej. Te koszty będą jednak jeszcze stosunkowo niskie, w porównaniu z przyłapaniem nas na jeździe bez ważnego przeglądu technicznego. Zanim jednak na miejsce zdarzenia wezwiemy policję, zastanówmy się, czy sami sobie nie wyświadczamy niedźwiedziej przysługi. Jeśli bowiem szkody są małe, a kierowcy co do winy zgodni, to może wystarczy zwykłe oświadczenie i szybka wymiana uszkodzonych części w warsztacie?

Powiązane tematy